Ucieczka z miejsca zdarzenia drogowego, takiego jak kolizja czy wypadek, ma poważne konsekwencje prawne i finansowe w Polsce. Jeśli zostaniesz sprawcą kolizji na parkingu i postanowisz opuścić miejsce zdarzenia bez pozostawienia kontaktu, ryzykujesz surowymi karami.
Po pierwsze, jeżeli spowodowałeś uszkodzenie auta na parkingu i zdecydujesz się na ucieczkę, możesz zostać obciążony wszelkimi kosztami naprawy przez ubezpieczyciela. Jeżeli do zdarzenia doszło poza prywatnym parkingiem, prawdopodobnie nie unikniesz również mandatu i punktów karnych. Za spowodowanie szkody parkingowej i ucieczkę z miejsca kolizji grozi grzywna w wysokości od 20 do 3 000 zł oraz punkty karne. Warto zauważyć, że w przypadku kolizji, konsekwencje są mniej poważne, ale nadal obejmują mandat karny w wysokości 500 zł oraz 6 punktów karnych. Mandat może być jednak znacznie wyższy, jeśli ucieczka z miejsca zdarzenia jest połączona z nieudzieleniem pomocy poszkodowanym.
Co grozi za ucieczkę z miejsca wypadku w Polsce

W przypadku nieudzielenia pomocy poszkodowanym, sprawca może nawet zostać skazany na karę pozbawienia wolności do 3 lat. Jeśli ofiary okażą się śmiertelne, kara może sięgnąć nawet 8 lat pozbawienia wolności oraz dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów. Dodatkowo, ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania lub zażądać zwrotu już wypłaconych środków w przypadku, gdy okaże się, że sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. W takiej sytuacji sprawca zostanie potraktowany tak, jakby doprowadził do wypadku pod wpływem alkoholu lub innych substancji odurzających.
Jeżeli jesteś sprawcą kolizji, najlepiej jest pozostać na miejscu zdarzenia, spisać oświadczenie z poszkodowanym, a w przypadku braku porozumienia lub poważniejszych szkód, wezwać policję. Jeśli nie możesz zaczekać na właściciela uszkodzonego pojazdu, pozostaw kartkę z danymi kontaktowymi za wycieraczką i poinformuj ubezpieczyciela o zdarzeniu. Takie działanie minimalizuje ryzyko dotkliwych konsekwencji prawnych i finansowych.
W sytuacji, gdy sprawca zdarzenia jest nieznany i nie ma możliwości samodzielnego ustalenia, kto nim jest, należy zawiadomić służby mundurowe o zdarzeniu. Jeśli sprawca zostanie ustalony przez funkcjonariuszy, będzie on musiał pokryć koszty naprawy uszkodzonego samochodu z własnej kieszeni oraz jego polisy OC.